Krzysztof Filla   Galeria Fotografii

Galeria Zdjęć 2020

To był mój drugi raz, kiedy po 10 latach postawiłem moją stopę na ziemi Malezji kontynentalnej. Była to bardzo krótka wizyta, która opierała się na tranzycie pomiędzy Tajlandią a Sumatrą oraz wyrobieniem wizy Indonezyjskiej. Po drodze zatrzymałem się w kilku miejscach, w których byłem już wcześniej. Przemiana tego kraju wydała mi się intrygująca i zaskakująca. Niektóre miejsca przypominały potężne place budowy, szczególnie stolica państwa - Kuala Lumpur. To miasto powiększa się nie tylko horyzontalnie ale także na wysokość a nowe drapacze chmur wyskakują jak grzyby po deszczu. Obecnie budowany drapacz o nazwie merdeka 118 ma być drugim co do wysokości budynkiem świata, który przyćmi głębokim cieniem rozpoznawalne na całym świecie Petronas Towers, będące do 2004 roku najwyższymi budynkami na naszym globie. Ten dobrobyt gospodarczy Malezji ma swój niekończący się, negatywny wpływ na wyjątkowe środowisko naturalne. Nowo powstałe drogi, nowe wysokie osiedla, nowe hotele, nowe plantacje itd. zastępują naturalne kurczące się ekosystemy wysyłając coraz więcej gatunków na wieczne zapomnienie i wymarcie.
Malezja w podobny sposób jak swój sąsiad Singapur jest tzw. tyglem etnicznym różnych narodowości z trzema głównymi grupami: Malajowie 69%, Chińczycy 23% i Hindusi 7%. Ta wieloetniczna mieszanka tworzy unikatowe, spójne i funkcjonujące społeczeństwo z wolnością religii i poglądów. Taki stan rzeczy daje podróżnikowi sposobność, żeby podziwiać różnorodność życia oraz dać upust w poznawaniu bogactwa wielorakich i zróżnicowanych regionalnych kuchni (nawet wegańskich).

Galeria Zdjęć 2014

Moja druga wyprawa do Malezji była stricte pod kątem poznawania i fotografowania przyrody lasów deszczowych wyspy Borneo. Jak zwykle nigdy nie jest tak jak sobie założymy i od samego początku nie układało się według mojego planu. Np. jednym z docelowych miejsc była dolina Danum gdzie miałem spędzić minimum 2 tygodnie, a spędziłem tylko 3 dni. Powód, to błędne informacje dotyczące ceny za pobyt. Następny, główny czynnik, który pokrzyżował moje plany to po 2 tygodniach od przylotu do Malezji złapałem dengę. Gorączka dęga to tropikalna choroba roznoszona przez komara Aedes Aegypti po której następuje długi czas rekonwalescencji.

Galeria Zdjęć 2010

Wyprawa do Malezji w 2010 r. była moim pierwszym wyjazdem do Azji Południowo-Wschodniej. Obejmowała cześć kontynentalną (półwysep Malajski) jak i oba stany na wyspie Borneo (Sabah i Sarawak). Oprócz części kulturowej, interesowało mnie zobaczenie prastarych lasów równikowych z którymi do tej pory jedyny kontakt miałem za pomocą filmów dokumentalnych czy magazynu National-Geographic. Wrażenie jakie na mnie wywołały tamte lasy można porównać jedynie do zobaczenia najwyższych gór świata - Himalajów. Wyprawa ta, otwarła nowy rozdział w moim podróżowaniu. Od tamtej pory staram się jeździć w rejony posiadające pozostałości po tych prastarych lasach, ponieważ tych nietkniętych przez człowieka jest już bardzo mało. Samo przebywanie w nich jest jak przeniesienie się w czasie, a fotografia pozwala mi uwieczniać miejsca, których w bliższej lub dalszej perspektywie może już nie być. Piękno tych miejsc i wszechobecna dewastacja były impulsem do stworzenia mojego projektu, który ruszył z pełnym rozmachem dopiero w roku 2018.